Tort bez jaj, mleka i glutenu

Jeżeli ktoś Wam mówi,

że nie da się zrobić tortu bez jajek, glutenu i mleka,

to zwyczajnie mu się nie chce :-P

Mój tort w stylu angielskim. Tym razem z własnym lukrem plastycznym, który był o wiele lepszy niż kupny i o wiele lepiej się formował. Tort z masą czekoladową, na spodzie z biszkopta, którego przepis już oglądaliście, ale pewnie brakło wiary, że to się da :-) Podaję więc ponownie przepis na biszkopt bez jaj. Tym razem z pełną fotorelacją.

Tort, a raczej jego resztki, w przekroju wygląda tak (tu masa zbyt zbita, bo przedobrzyłam z czekoladą)

A oto blat biszkoptu. Giętki, delikatny, pachnący. Od biszkoptu na jajkach różni się tym, że nie wysycha.

Przerobiłam już wiele biszkoptów na różnych mąkach i nie było się czym chwalić. Jeśli ktoś czytał Pratchett'a to wie co to chleb krasnoludzi. Wymyśliłam więc własny biszkopt, jak zwykle przypadkiem. A oto przepis.

Składniki na mały blat śr. 17cm

6 łyżek zmiksowanego i przecedzonego świeżego ananasa

3 płaskie łyżki cukru białego

3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej

1 kopiata łyżeczka proszku bezglutenowego

Składniki na duży blat śr. 26cm

12 łyżek zmiksowanego i przecedzonego świeżego ananasa

3 płaskich łyżek cukru białego

6 płaskich łyżek mąki ziemniaczanej

2 kopiate łyżeczki proszku bezglutenowego

Blaty mają wysokość 2cm i wygląda to tak:

Piekę je osobno, bo pozostają giętkie, równe i nie trzeba ich kroić. Ciasto nie wybrzusza się i nie zapada.

Ananasa miksujemy najlepiej w blenderze kielichowym. 

Potem odcedzamy dokładnie na sitku

Pulpa z ananasa powinna wyglądać tak:

Żółta, zwarta, może podchodzić sokiem. Zostawiamy aż wypuści resztki soku i odlewamy go. Inaczej spodziewajcie się takich placków :-)

Piekarnik nastawiamy na 160st.C na obie grzałki bez termoobiegu. Przygotowujemy blaszkę. Ponieważ blachom nie należy ślepo ufać dno blaszki wykładam papierem do pieczenia i zamykam obręcz.

W ten sposób wszelkie przecieki się uszczelnią, a ja mam potem papier do przełożenia kolejnych blatów. Obręcz delikatnie smaruję margaryną i obsypuję mąką (tutaj użyłam kukurydzianej).

Do miski miksera wrzucamy ananasa, cukier i miksujemy ok. 3 minut na najwyższych obrotach. Ma powstać niemal biały puch. O taki:

Dodajemy przesianą mąkę ziemniaczaną z proszkiem bezglutenowym i dalej miksujemy. Nie ma znaczenia na jakich obrotach. Mają się tylko dobrze połączyć składniki.

Gotowa masa wygląda tak:

Jak widać, jest budyniowata, po trzepaczkach zostaje trwały ślad.

Po wylaniu na blachę powinno to wyglądać tak:

Masa nie rozlewa się. Powinna trzymać kształt. Wyrównujemy ją szpatułką i wstawiamy do nagrzanego do 160st.C piekarnika i pieczemy na obu grzałkach bez termoobiegu mały blat 25 minut, duży 35 minut. Nie rzucamy blaszką jak przy biszkoptach na tłuszczu! 

Blat jest gotowy kiedy na jego powierzchni pojawią się takie małe brązowe kropeczki, które widać tu:

Upieczony wygląda tak:

Brzegi lekko odstają. Powierzchnia jest sucha. Po wbiciu wykałaczki zostaje ślad. Z piekarnika czuć zapach upieczonego ciasta, a nie ananasa. Ja zawsze przykładam nos do wentylatora i po tym wiem czy ciasto jest już gotowe. Nie bójcie się otwierać piekarnika pod koniec pieczenia. Ciasto nie opadnie. Jeśli nie ma jeszcze tych brązowych kropek można przedłużyć pieczenie.

Ciasto wyjmujemy z formy po odkrojeniu brzegów przed usunięciem obręczy. Inaczej mogą ulec uszkodzeniu. Biszkopty są wilgotne i takie pozostają. Można je trochę nasączyć, ale pod lukier plastyczny nie polecam za bardzo.

W szale twórczym nie zrobiłam zdjęć masy czekoladowej a przy lukrze zabrakło mi ręki. Na szczęście mąż widząc mój trud (podobno od ręcznego zagniatania ciasta rośnie biust!), zabrał mnie do sklepu i powiedział, że nie wyjdzie bez robota dla mnie. Zaraz więc lecę wypróbować moje nowe cudo na lukrze plastycznym i masie :-) Mas do tortu mam kilka i będę je tu dodawać. 

Jeśli macie lukier plastyczny i chcecie wypróbować ten biszkopt już teraz, pamiętajcie, że pod lukier potrzebna jest warstwa masy na margarynie. Oczywiście bezmlecznej! Ja zrobiłam ją z soku z ananasa połączonego z cukrem i margaryną. Przyda się też konfitura do posmarowania blatów żeby nie wciągały masy.

C.D.N.

Moja kochana siostrzyczka pstryknęła fotki imprezowe. Dzięki niej możecie zobaczyć jak się prezentował :-D