No dobra, nie będę taka i dam już ten przepis :-)
Kiedy usłyszałam o bezach z wody spod cieciorki od razu poleciałam do piwnicy po puszkę cieciorki na parze i wzięłam się do kręcenia. Wyszło genialnie. Najprawdziwsze, najpiękniejsze bezy! W dodatku bez cukru, no bo przecież nie byłabym sobą gdybym nie poszła na całość :-)
Składniki na 1 blachę:
1 puszka cieciorki na parze Bonduelle
3 łyżki ksylitolu
1 łyżka soku z cytryny
Do miski odcedzamy wodę spod cieciorki. Puszką dobrze jest potrząsnąć zanim ją uchylimy żeby to zrobić. Kiedy glut jest już w misce, zakładamy trzepaczki czy co tam mamy do ubijania piany i miksujemy na średnich obrotach. Wsypujemy partiami ksylitol i dodajemy sok z cytryny cały czas miksując. Następnie przechodzimy do niemal najwyższych obrotów i miksujemy tak jakieś 10-15 minut. To zależy. Żeby bezy się udały ważne jest odpowiednie ubicie piany. Piana nie powinna być ubita za mocno, ale musi zrobić się błyszcząca i tworzyć trwałe stożki. Może być widoczny ksylitol, ale on rozpuści się podczas suszenia.
Piekarnik nastawiamy na 140st.C obie grzałki bez termoobiegu żeby się już nagrzewał.
Bierzemy pucharek do lodów lub szeroką szklankę i spory woreczek na mrożonki. Woreczek otwieramy i nasadzamy na szklankę tak, aby jednym rogiem tkwił w szklance, a resztę wywijamy na jej brzegi. Dłonią poszerzamy otwór i przekładamy do niego pianę.
Na dużej blasze układamy arkusz papieru do pieczenia. Bierzemy woreczek z pianą, ciasno zwijamy, a nożyczkami odcinamy rożek. W równych odstępach wyciskamy bezy. Zamiast bez możecie zrobić mini-pavlova, serduszka, motylki, co tylko chcecie. To nie zmieni kształtu. My formowaliśmy razem. Ja trzymałam, Kuba cisnął :-)
Gotowe wstawiamy do nagrzanego piekarnika i suszymy w 140st.C przez godzinę. Po tym czasie wyjmujemy blaszkę i nie ruszając bez, odstawiamy w bezpieczne miejsce do obeschnięcia. Bezy z piekarnika są klejące i ruchome. Dopiero po czasie obsychają i twardnieją. Najlepiej jest robić je wieczorem, a następnie zostawić do obeschnięcia przez noc. Tylko nie wolno ich zostawić w zamkniętym piekarniku!
Po wykonaniu bez pozostanie Wam puszka cieciorki. Na jej wykorzystanie też będzie przepis, ale to wkrótce. Myślę, że uda mi się Was jeszcze zaskoczyć :-)
Jedna uwaga do bez. Prawdopodobnie zawierają kwas fitowy niewskazany do spożycia u osób z podagrą lub anemią z niedoboru żelaza. W ciecierzycy tego kwasu jest mniej niż w kukurydzy lub mące pszennej, więc ryzyko nie jest wielkie. Za to uwaga z nadmiernym spożyciem, a zwłaszcza próbowaniem tej mikstury na surowo. Nie wiem jak na Was, ale na nas to działa silnie gazotwórczo ;-)
Edit: Pomysł zrobienia bez z wody spod cieciorki nie jest mój. Nie wiem kto jest tym szalonym autorem, ale daję mu medal!
Smacznego!
Dlaczego nie mogą zostać na noc w piekarniku?
OdpowiedzUsuńBo tam nie ma dostatecznej cyrkulacji powietrza. Można zostawić w całkowicie otwartym, ale broń Boże wyłączyć piekarnik i bez otwierania zostawić do rana, bo nie wyschną.
UsuńSą 3 szkoły jazdy.
Usuń1. 160st.C przez 30 minut (uważając żeby nie zbrązowiały), a następnie zmniejszyć do 140st.C i wtedy będą szybciej twardnieć (już po 2h)
2. Tak, jak podałam 140st.C przez godzinę i wtedy twardnieją po 4, ale całkowicie to lepiej poczekać do rana.
3. Można wstawić je na 120st.C i piec do całkowitego wysuszenia. To potrwa jakieś 3 godziny ( w zależności od wielkości porcji)
Nie robiłam jeszcze z termoobiegiem. Wtedy szybciej wyschną, ale trzeba obniżyć temperaturę o 20st.C.
Czas zależy też od wielkości bez. Ja robiłam z syropem klonowym (1 łyżka na 5 łyżek wody z gotowania ciecierzycy), suszyłam w 100 stopniach przez godzinę, zostawiłam na noc w piekarniku (zamkniętym) i były trochę za mocno wysuszone.
OdpowiedzUsuńA to ciekawe. A też dodawałaś sok? Może przez ten sok tak długo schną. Muszę wypróbować na tym klonowym. Dla mnie to jest strasznie słodkie. Może te klonowe będą mniej słodkie :-)
UsuńTak dodałam 1 łyżkę soku z cytryny. Dla mnie nawet z 1 łyżka syropu klonowego jest za słodkie, no ale coś musi tą bezę trzymać (jeśli chce się zachować kształt po pieczeniu, potrzeba sporo więcej posłodzić, u mnie wyszły płaskie). Z tej porcji wyszło mi 16 sztuk, więc były to malutkie bezy.
UsuńTo dlatego szybciej obsychały. Ciekawe czy kamień winny by to utrzymał. Trzeba popróbować.
UsuńWow, wyglądają bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Dzięki, ale to jest akurat jedyny przepis na tym blogu, który nie jest moim własnym pomysłem :-) Usłyszałam, że to się da.
UsuńNapisałam długi "list" i wszystko mi się wykasowało, bo nie umiałam przejść przez procedury. Spróbuję jeszcze raz, jak wyjdzie, dopiero napiszę :P
OdpowiedzUsuńAnia
Wyszło (tym razem), że najłatwiej pozostać anonimem :D.
OdpowiedzUsuńBasiu, zachwycił mnie Twój blog i pomysły. Z pewnością będę przychodzić tu często.
Na razie zrobię bezy z prawdziwych białek (mam ich dużo), ale potem - te. Mniam.
Zależy mi na kontakcie z Tobą i dlatego podaję swój adres zyrafa46@gazeta.pl. Wcale nie jestem anonimem :P. Ania Galeńska
Aniu bardzo mi miło :-D Maila zapisuję! Taki upał, że aż prosi się o Pavlowa z lodami, no nie? :-)
UsuńDziękuję za przepis! Przykryje moje truskawkowe raw ciacho!
OdpowiedzUsuńGazotworczo bo ksylitol, proponuje zamienic na erytrol :)
OdpowiedzUsuńGazotworczo bo ksylitol, proponuje zamienic na erytrol :)
OdpowiedzUsuńKsylitol jest tu użyty celowo. Oczywiście jak ktoś woli erytrol, też wyjdzie. Na gazy wystarczy zamiana na wodę spod białej fasoli. Bardzo dobra jest spod flażoletki w słoiku.
UsuńNigdy nie słyszałam, żeby ciecierzyca była bardziej gazotwórcza od innych strączkowych, ale jest to przydatna informacja. A bezy nie smakują ciecierzycą?
UsuńBasiu, dałoby radę zrobić z tych składników tort?🎂 Podpowiedź jak fajnie można wykombinować takie ciacho na urodziny dla dwulatki (minimalistycznie), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTort bezowy owszem, ale czy to będzie najzdrowsze dla 2-latka to nie wiem. Poza tym jest to kapryśna sprawa. Sama ostatnio się namęczyłam z niewypałami robiąc właśnie tort bezowy.
UsuńNa cieciorce na ksylitolu robiłam biszkopt do tortu, ale nie mogę znaleźć tego przepisu. Problem jest taki, że ksylitolu trzeba tu dać dużo i w połączeniu z płynem, ciasto znika. Musiałoby być zrobione na cukrze, najlepiej białym. Ale to też jest bardzo dużo cukru wtedy. Najlepszy byłby zwykły biszkopt jeśli może jajka.
Podaję przepis na biszkopt z aquafaby:
UsuńGlut z 1 słoika cieciorki w słoiku (lepsza będzie flażoletka lub biała fasola, ale ciężko teraz dostać)
120g mąki ryżowej białej
120g skrobi kukurydzianej
240g skrobi ziemniaczanej
400g ksylitolu
2 łyżeczki kopiate ksylitolu aromatyzowanego wanilią (domowy)
2 kopiate łyżeczki proszku b/g
2 szczypty soli
Sok z połowy cytryny
Gluta ubić z cytryną i ksylitolem aż będzie porządnie stać. Następnie po troszku przesiewać składniki i delikatnie mieszać szpatułką. Wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w nagrzanym do 180st.C piekarniku 30-45 minut aż dobrze obeschnie z wierzchu. Nie zbrązowieje, więc jest trudne do oceny. Długość pieczenia zależy od wysokości wyłożonego ciasta. Ważne żeby nie wyjąć za wcześnie. Potem uchylić piekarnik i zostawić w nim jeszcze 10-15 minut.
To jest kapryśne ciasto. Na ksylitolu znika przy podlewaniu lemoniadą. Dlatego najlepiej niczym nie nasączać. Taki biszkopt jest bardzo puszysty i delikatny. Nie powiem jednak żeby smak był najwyższych lotów.
„Bezy” właśnie wyparowały mi z piekarnika :( co mogło pójść nie tak? Za krótko miksowałam (około 10 minut, przewracałam miskę do góry nogami i nie spadało, masa była błyszcząca)? Za mało ksylitolu (dodałam tyle co w przepisie)? Woda po ciecierzycy jakaś trefna (cieciorka w puszce Dawtona)? :(
OdpowiedzUsuńWiesz co sama nie wiem. To może być wina wody spod cieciorki albo ksylitolu. W obu są znaczne różnice wśród producentów. Przykro mi strasznie :-(
UsuńMi też zupełnie się rozpuściły w piekarniku :(. Może to dlatego że użyłam erytrolu?
OdpowiedzUsuńWystarczy wpisać w google:"kto wymyślił aquafabę", by się wszystkiego dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńA może być aquafaba z domowego gotowania albo z puszkowej ale Dawtona? Bo takie mam.
OdpowiedzUsuńI na erytrytolu jest gwarancja powodzenia? Bo mam go najwięcej
Może być domowa, ale musi zredukować do 2/3, a to trwa. Może byc też z innej firmy. Trzeba próbować, eksperymentować.
UsuńA mi po pół godzinie w piekarniku się wszystko rozpłynęło :(. Fakt, że nie robiłem na ksylitolu tylko na erytrytolu i bez dodatku cytryny... Czy to miało aż takie znaczenie?
OdpowiedzUsuńU mnie też się rozpłynęły. Miałam cieciorkę ze słoika i użyłam ksylitolu oraz cytryny. Niewypał. :(
OdpowiedzUsuń