naglowek

naglowek

środa, 10 grudnia 2014

Gryczane naleśniki - wypas!




Podobały się Wam naleśniki z ryżu, jabłek i bananów? No to patrzcie teraz na TO! Widzicie jak się uśmiecha? I ma rację, bo wymiata! Nie lubicie kaszy gryczanej? Nic nie szkodzi, bo to nią wcale nie smakuje :-D



niepalona kasza gryczana - ja dałam całe opakowanie
woda do zalania
mleko roślinne lub woda (ja miałam mleko)

Proste, nie?

Kaszę wsypujemy do dużej miski i zalewamy ciepłą wodą. Wody dwa razy tyle co kaszy. Przykrywamy folią i zostawiamy na noc. Naleśniki będą na śniadanie.

Rano odcedzamy i płuczemy kaszę na sicie zimną wodą. Wypłukane i odcedzone ziarna miksujemy, ale nie w blenderze, tylko nakładką miksującą. Z początku będzie ciężko szło, ale można dolać troszkę mleka lub wody na start. Taką zmiksowaną masę możemy przechowywać w lodówce w szczelnym pojemniku. Dlatego nie piszę od razu o wlewaniu konkretnej ilości mleka. Z tej samej masy robi się świetne placki, ale o nich innym razem.

Masę przekładamy do miski w dowolnej ilości, dodajemy mleko i mieszamy łyżką. Chwilkę trzeba odczekać, bo zgęstnieje. Zalewamy więc kawę lub co tam pijemy rano i znów zaglądamy czy jest już takie, jak trzeba. Ma być konsystencji gęstej śmietany. Nie tej do kawy, tylko do zupy :-)

Suchą patelnię rozgrzewamy i wylewamy ciasto. Ja miałam bardziej gęste, więc trzeba było poruszać delikatnie patelnią w celu rozprowadzenia. Smażymy kilka minut na jednej i na drugiej stronie.


Pierwsza strona


Druga strona

Jak nie chcą się dać podnieść to ich nie odrywać siłą. Zwyczajnie poczekać :-P
Zapomnijcie o pierwszym nieudanym, drugim nieudanym i trzecim nieudanym zanim zaczną wychodzić takie, jak trzeba. Te są ultra-proste :-)

Moje przełożyłam pulpą z sokowirówki. Robiłam właśnie sok z buraków, jabłek i marchwi. Na wierzch pulpy położyłam gęste mleczko kokosowe. Na zdjęciu jest odrobina syropu klonowego, ale ja polecam bez niego. Kubie tak smakowały, że zjadł całą taką porcję i jeszcze mówił "mniam" :-D

2 komentarze: