Dziś napiszę Wam o urodzinach dla dzieci, bo na takie ostatnio miałam okazję szykować nasze menu BEZ. Na takich imprezkach na dzieci oprócz tortu, czekają zazwyczaj czekolady, ciastka, chipsy i inne. Co zrobić w takim wypadku? Jak sprawić żeby nasze dziecko nie czuło się wykluczone?
Nr 1
Zadzwonić do rodzica Jubilata i zapytać jakie planuje przekąski. Jak nie macie telefonu to ma go nauczycielka lub inna znajoma osoba.
Jeśli urodzinki odbywają się w sali zabaw to z reguły są to paluszki, krakersy, chipsy. W domach jest różnie. Byliśmy na takich, gdzie podawano frytki, czekoladę i popcorn. Jeśli jest lato, możemy spotkać się z lodami.
Nr 2
Jeśli wiemy już co będzie podawane, wiemy już czego szukać na zastępstwo. Czasem rodzic życzliwie chce sam zadbać o coś dla naszego dziecka, ale uważam to za zbyteczny kłopot skoro nasze półki urywają się od produktów dozwolonych, mamy dostosowaną kuchnię i posiadamy własne sprawdzone źródła. Nazbyt często zdarza się, że osoba życzliwa stanie na uszach żeby zrobić coś, co możemy u niej zjeść, a drobny szczegół to uniemożliwi. Wtedy jest podwójnie przykro, bo wiemy, że bardzo się starała.
A więc wracając do zamienników:
TORT
To może być muffinka przełożona kremem lub z kremem na wierzchu żeby wyglądało jak tortowe. Do środka najlepiej wlać płynną czekoladę i włożyć owoce sezonowe lub w domowej frużelinie. Oczywiście według upodobań dziecka :-)
Można też pokusić się o zrobienie małych torcików. Jednego dla dziecka, drugiego dla Jubilata. Obdarowanie Jubilata będzie miłym gestem, a jak damy więcej muffinek i skosztują ich też inne dzieci, nasze nie będzie czuło się gorsze.
PALUSZKI SOLONE
Na rynku znajdziecie bardzo dobre paluszki solone firmy Balviten. Ostatnio nawet pojawiły się w Lidlu!
Te widziano w Lidlu
Te są w Auchan
Gorąco polecam, stosowaliśmy wiele razy. Jest tylko jedna uwaga, niech stoją w oznaczonym kubeczku, bo wyglądają identycznie jak te glutenowe. Nie zapomnijcie poinstruować dziecka, z którego kubeczka może brać. Druga sprawa, inne dzieci nie będą patrzyły na kubeczki i wcinają wszystko. Zakupmy więc więcej opakowań. Można też mieć jedną paczkę na wyjście z imprezy jako pocieszenie kiedy Wasze dziecko z jakiegoś powodu do nich nie dojdzie.
PRECELKI
Tutaj zbyt dużego wyboru nie mamy, ale za to pod ręką. Polecam precelki Salinis firmy Schar. Dostępne są w sieci Rossmann i na prawie każdym stoisku bezglutenowym.
KRAKERSY
Nie dostaniecie ich od ręki. Dostępne są przez internet i tylko w wybranych sklepach. Są najlepszymi krakersami bezglutenowymi ever! To Salti firmy Schar. Ich ogromnym plusem jest to, że w prosty sposób przerobicie je w ciastka typu Hity przekładając je domowym kremem czekoladowym. Są pycha!
CZEKOLADA
Z czekolad bezglutenowych i bezmlecznych na rynku dostępna jest Goplana Gorzka. Sama w sobie nie będzie większą atrakcją dla dzieci, ale po rozpuszczeniu w kąpieli wodnej z dodatkiem odrobiny tłustego mleka kokosowego i wymieszaniu z preparowanym ryżem, jaglanką, amarantusem, gryką i dosłodzeniem ksylitolem, stworzymy po schłodzeniu całkiem fajną i szybką przekąskę do chrupania.
Na rynku dostępne są też czekolady Ritter Sport deserowa z orzechami laskowymi (dostępna w Rossmann, czasem można dorwać w Lidl) lub niemieckie czekolady deserowe z orzechami, oraz deserowe czekolady Lindt. Zawierają one jednak tłuszcz mleczny. Jest on bezpieczny dla osób nie mogących mleka, nie nadają się jednak dla wegan. Nie mają też certyfikatu bezglutenowości.
Z kolei dla wegan są wegańskie czekolady dostępne w sklepach ze zdrową żywnością. Nie są one jednak polecane celiakom, a często zawierają rozbrajający mnie napis "może zawierać mleko". Jak np. czekolady ichoc.
Osoby nie mogące cukru kupią czekolady na ksylitolu lub stevi, bo te powyższe ichoc są bardzo słodkie. Czekolady bez cukru są jednak drogie i wcale nie zdrowsze. Dowodem tego są czekolady Plamil, których się zwyczajnie nie da jeść. To już lepiej samemu w domu zrobić i przynajmniej dziecku zasmakuje.
CHIPSY I CHRUPKI
Chipsy z reguły oprócz tłuszczu zawierają też dużo cukru, a na takiej imprezie jest go przecież aż nadto. W przypadku małych dzieci z powodzeniem możemy wnieść chrupki kukurydziane Tygryski kolorowe kulki lub rodzinne. Posiadają certyfikat bezglutenowości. Dla bezmlecznych są też prażynki solone np. Przysnacki naturalne solone. Nie zawierają tak wielkiej ilości soli, co inne i da się je zjeść bez wypijania morza i problemów gastrycznych. Nie mają jednak certyfikatu, a z tyłu jest napis, że mogą zawierać gluten. Z tej opcji mogą więc skorzystać tylko osoby z nietolerancją, a nie z celiakią. Dla celiaków są jeszcze certyfikowane Kecz Snak chrupki kukurydziane keczupowe marki Flips. Z Flips polecam też Flipsy czekoladowe i toffi. Mają certyfikat bezglutenowości i są bez mleka.
LODY
Z lodów bez mleka możemy dostać tylko sorbety lub tzw. lody wodne. Z sorbetów w pudełkach możemy Grycan lub Zielona Budka. Są jeszcze sorbety dostępne w sieci Biedronka, ale ich skład i smak nie zachęca. Z Grycana polecam osobiście Mango, Wiśnię, Truskawkę. Malina nie ma u nas wzięcia z powodu pestek. Porzeczkowe są potwornie słodkie, a cytrynowe dla odmiany goryczkowe.
Może się zdarzyć, że lody nie będą podawane w miseczkach, tylko na patyku. Wtedy dokładnie trzeba czytać skład, bo sorbety na patyku rzadko kiedy nie mają mleka.
Może być też tak, że podadzą lody w miseczkach waflowych. Wtedy gorąco polecam wafle firmy Miran. To najlepsze wafle do lodów, jakie mieliśmy przyjemność wypróbować. Można je też przechowywać po otwarciu bez uszczerbku. Inne albo namakają, albo kamienieją, a ich zbiorcze opakowanie powoduje dość spore straty finansowe. Nie mówiąc już o zawiedzionym dziecku.
OCZYWIŚCIE PAMIĘTAJMY, ŻE SĄ TO PRODUKTY PODAWANE OKAZJONALNIE.
Osoby dbające o zdrowie swoje i swojego dziecka, lub wyprawiające urodziny we własnym domu, mogą podać zdrowe menu jak np. tort na spodzie bez dodatku cukru, z masą dosładzaną erytrolem lub ksylitolem. Na stole mogą pojawić się prawdziwe domowej roboty czekolady i koreczki z dozwolonych owoców. Można też podać popcorn bio, galaretki lub desery lodowe robione samemu.
Częste na takich imprezach dziecięcych jest teraz rozbijanie piniaty, w której są cukierki. Nie odbierajcie dziecku radości udziału w tej zabawie. Pozwólcie mu zebrać ile się uda, a przyniesione cukierki wymieńcie na dozwolone. To jest tani, łatwy sposób, a dziecko ma bezcenne wspomnienia i radość.
A teraz parę porad dla rodzica dziecka z ASD:
* zostawiając dziecko na urodzinkach, zawsze zostaw kartkę z imieniem i nazwiskiem dziecka, oraz numerem telefonu do siebie
Dobrze jest żeby osoba zajmująca się dziećmi wiedziała o alergiach dziecka. Najlepiej być 15 minut wcześniej i dopilnować żeby ktoś wiedział jakie ciasto podać naszemu dziecku kiedy wjedzie tort. Autysta nie zgłosi się po swoje, a frustracja w końcu nastąpi.
Poinformujcie organizatora (tu rodzic Jubilata), że dziecko może poprosić o wcześniejszy przyjazd rodzica, a Wy zgadzacie się na to.
Nie zapomnijcie powiedzieć swojemu dziecku, że ma taką możliwość!!! Mówimy tu o dziecku, które ma lekką postać autyzmu, czyli takim, które chodzi do zwykłej szkoły. Pamiętajmy jednak, że są pewne niuanse, które nie dla wszystkich są oczywiste. Zawsze ustalając plan awaryjny, informujcie o procedurze obie strony!
* uprzedźcie swoje dziecko, że rozpakowywanie prezentów może nie nastąpić podczas imprezy. Żeby Jubilat wiedział co od kogo dostał, do prezentu dołącza się kartkę urodzinową podpisaną imieniem i nazwiskiem naszego dziecka. Daje to później wspaniałą możliwość do rozmów na przerwach. Nie narażamy się też na niemiłe sytuacje, że Jubilat nie skojarzy prezentu z darczyńcą. Zwłaszcza, jeśli Jubilat też ma ASD :-)
* pouczcie dziecko co może zrobić jeśli jego picie się wyleje, skończy lub ulegnie innemu wypadkowi. To samo dotyczy jedzenia. Dla nas jest to oczywiste, ale autysta nie wie że może i kogo o to poprosić. Najlepiej na początku wskazać mu osobę, do której ma się zwracać. Ustalcie to jednak z tą osobą żeby potem nie było niemiłej sytuacji kiedy ta nie zareaguje. Jeśli jest to sala zabaw, można wskazać kilku opiekunów, co zmniejszy ryzyko braku skomunikowania z jakiegoś powodu.
* jak już wcześniej wspomniałam, na wyjście warto mieć zestaw awaryjny. Składa się on z ubrania na zmianę (jeśli doszło do oblania czymś), chusteczek do zmycia rysunków z buzi, butelki picia i przekąski (najlepiej słonej, bo obniży poziom agresji jeśli ta nastąpi). Przyda się też paczka chustek jeśli dojdzie do frustracji. Wydawać się to może zbytnią dbałością. Ta dodatkowa siateczka jest jednak komfortem psychicznym rodzica, którego dziecko traci nad sobą panowanie z pragnienia lub nie zjedzenia przekąsek, czy innej przyczyny.
* jeśli posyłacie dziecko do sali zabaw, nie zapomnijcie żeby latem miało skarpetki. Nie chcecie żeby przed wejściem okazało się, że nie zostanie wpuszczone.
Opis wydaje mi się wyczerpujący, ale gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania, piszcie :-)
Miłej zabawy!
Witaj! Stoję przed wyzwaniem zorganizowania urodzin mojej dwuletniej córce, która ma nietolerancję pokarmową (gluten, laktoza, jaja, cytrusy). Proszę poleć mi jak wykonać tort oraz kilka przekąsek dla dzieciaków. Jest, to dla mnie ważne gdyż chciałbym aby moja córka tego dnia czuła się wyjątkowo i mogła spróbować po trochu wszytkiego co przygotuję z innymi dziećmi! Z góry dziękuję🌸
OdpowiedzUsuńOj teraz dopiero widzę w czym rzecz. Przepraszam Cię za te jaja w poprzednim komentarzu.
UsuńJuż daję:
Biszkopt - pewny i szybki przepis
1 szkl mąki Schar mix it (kupisz w Rossmann)
3 płaskie łyżki kakao (najlepsze Symbio surowe, ale może być inne bezglutenowe lub VanHouten; jak nie chcesz kakao to karob w proszku z firmy Bakra)
3 łyżeczki własnego cukru waniliowego (zasypujesz przekrojoną wzdłuż laskę cukrem w słoiku, zamykasz i odstawiasz; ja to robię z wydłubanych lasek)
1 kopiata łyżeczka proszku b/g ( możesz kupić Amylon bez fosforanów)
Przesiać to wszystko do miski.
Dodać 3/4 szkl cukru trzcinowego. Dokładnie wymieszać.
Wlać do tego:
1 pełniuteńką szkl mleka roślinnego
5 łyżek oleju
Miksować dokładnie 5 minut. Wylać na natłuszczoną i wysypaną blaszkę. W opakowaniu powinno zostać na tyle mąki.
Piec w 200st.C 20-40 minut. 20 min dla placka, 40 min dla 3/4 wysokości tortownicy. Lepiej dobrze dopiec niż żeby klapło.
To jest porcja na małą tortownicę, na duży tort podwój ilości.
Tego ciasta możesz użyć na tort, muffinki, ciasto pod owoce, pod galaretkę, a nawet na pulchne ciasteczka.
Zaraz napiszę przepisy na przekąski.
Rozumiem, że do cytrusów zaliczają się też banany.
UsuńMam tu przepis podstawowy na kruche ciasto.
Do dużej miski przesiać:
1 i 1/2 szkl skrobi kukurydzianej b/g
1 i 1/2 szkl mąki kukurydzianej b/g
Dodać:
1/2 szkl cukru trzcinowego
5 kopiatych łyżek zmiksowanej dyni piżmowej
250g margaryny bezmlecznej (może być z Kruszwicy lub wegańska) jak może białko mleka to masło klarowane powinno być ok
2 płaskie łyżeczki proszku b/g
Szczypta soli
Mieszać nożem, a na koniec dłonmi aż się dokładnie połączy i powstanie kula. Można owinąć w folię i schować do lodówki lub zamrozić jeśli dynia była świeża, a nie z zamrażarki.
Z tego ciasta zrobisz pyszne ciasteczka wykrawane lub makaroniki. Nada się też pod szarlotkę, babeczki lub rogaliki. Dzieciom posmakują rogaliki lub ciasteczka. Zawsze lubią coś, co można chwycić w rączkę.
Dla ułatwienia polecam ciasto rozrobić w szerokiej misie malaksera jeśli taką masz.
Można zrobić na ksylitolu zamiast cukru, ale smak jest wtedy bez rewelacji.
Jeśli chodzi o bezglutenowość cukru to niestety cukier biały kryształ nie jest do końca pewny nawet z zakładu przetwórstwa jedynie buraka cukrowego, bo barwią go mączką kostną. Cukier trzcinowy musisz testować. Jak wsypiesz do szklanki z wodą nie powinien puszczać koloru jak herbata. Od cukru pudru trzymaj się z daleka.
Z mąk najtrudniejsza do zdobycia i najdroższa jest skrobia ziemniaczana. Jednak kupiona z zakładu przetwórstwa ziemniaka będzie ok. Ale to już pewnie wiesz.
Zapomniałam napisać. Ciasto to piecze się w 200st.C aż porządnie zbrązowieje. Ma się zrobić miejscami ciemny brąz. Nawet pod szarlotkę piekę najpierw sam spód, potem wykładam jabłka, na to górną warstwę ciasta i piekę ponownie.
UsuńWracając do tortu...
UsuńBiszkopt po ostygnięciu wyjmij z formy i odstaw w przewiewne miejsce do następnego dnia. Dopiero wtedy będzie się dobrze kroić. Możesz upiec osobne blaty. Wtedy będzie równiutki.
Jeśli blaty będą suche to podlej je herbatą. Blaty najlepiej przesmarować jakimś kwaskowatym dżemem zanim położy się krem. Sprawdzają się z czarnej porzeczki do czekoladowego, truskawkowy do straciatella, jeżynowy lub malinowy, ale bez pestek. Najprościej i najlepiej powidła śliwkowe.
Teraz podaję bazę pod krem na mleku kokosowym. To jest najmniej awaryjny krem.
Na tort potrzebujesz 1 puszkę mleka kokosowego Kier lub bio z Rossmanna na każdy blat + 1 puszka na boki i górę.
Mleko powinno postać w lodówce żeby oddzielić gęstą część.
Na 1 puszkę potrzebujesz 2 łyżki cukru waniliowego domowego i 2-3 kopiate łyżki kleiku kukurydzianego. Wanilia i odpowiednia ilość kleiku zgubią smak kokosa i powstanie śmietana podobna w smaku do normalnej bitej.
Ubijasz i masz. Jak chcesz zrobić straciatella to zeskrob obierakiem gorzką czekoladę Goplanę do kremu. Jest bezglutenowa. Jak ma być masa truskawkowa, dodaj zmiksowanych truskawek, więcej cukru i więcej kleiku. Masa przy nakładaniu ma być sztywna. Nie przejmuj się kleikiem. Do następnego dnia namoknie i masa będzie gładka. Jak dodasz zmiksowanych borówek amerykańskich otrzymasz coś w rodzaju serka mascarpone, bo borówki mają naturalną pektynę.
Jeśli chcesz zrobić rozetki to od razu po rozmieszaniu masy. Kiedy usztywni się na drugi dzień, nie przejdzie przez tylkę.
Teraz ciasto, z którego robię kopiec kreta. Zamiast bananów możesz użyć borówek amerykańskich (jeśli lubi jeść okrągłe owoce w ciastach), truskawek, gruszek.
UsuńDo rondla wrzuć:
2 łyżki karobu w płynie lub proszku
2 kostki margaryny bezmlecznej lub masła klarowanego
1 szkl cukru trzcinowego
2 szkl mleka roślinnego
Pół laski wanilii (miąższ ze środka)
3 płaskie łyżki kakao b/g
Wszystko rozpuścić na małym ogniu do połączenia składników. Na W-Zetkę odlać 1 szkl i odstawić na polewę. Resztę zostawić do ostygnięcia. Potem przelać do misy miksera i miksując powoli dodawać:
2 płaskie łyżki mielonego siemienia lnianego
2 szkl przesianej mąki ryżowej
1 kopiatą łyżeczkę proszku b/g
Ciasto ma pozostać lejące. Jeśli doda się wszystko zbyt szybko, masa siądzie i ciasto nie wyrośnie.
Piekarnik nagrzać do 180st.C na obu grzałkach. Okrągłą dużą tortownicę wyłożyć na dnie papierem do pieczenia. Wylać ciasto i piec 25-35 minut. Ciasto jest gotowe kiedy spęka na środku. Po upieczeniu odstawić do ostygnięcia. Później wydłubać łyżeczką wierzchnią wartwę do osobnej miski, wyłożyć owoce, bitą śmietanę z wiórkami czekoladowymi według przepisu, który podałam wyżej zrobioną z 3 puszek mleka kokosowego. Na taką ilość wióruję 3 paski gorzkiej Goplany. Na wierzch posypać wyskrobanym ciastem lekko docisnąć.
W przepisie jest podane odlewanie 1 szkl masy. Przydaje się to kiedy robię z tego W-Z, a jak nie to mam do innego ciasta. Zawsze jest co polać :-)
Jeśli robisz urodziny w sali zabaw kup dla dzieci precelki i słone paluszki. To zawsze jest mile widziane. Swojemu dziecku zaznacz kubeczek z bezglutenowymi paluszkami i precelkami. Miej je w zapasie, bo maluchy nie patrzą skąd biorą i mogą je śmignąć. Sprawdzają się też chrupki kukurydziane w młodszych grupach wiekowych. W starszych dobre są frytki i pizza. Maluchy tort ledwo skubną. Sytuację ratują właśnie przekąski, które można podlecieć i zjeść. Rogaliki mogą być fajne. Świetne będą też cakepopsy. Oczywiście trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo każdą z tych rzeczy można się zadławić jak się biega. Dla maluchów ważniejsza od jedzenia jest zabawa :-) Warto mieć coś konkretnego do zjedzenia po wyjściu gości, bo zmęczone dziecko będzie nerwowe i głodne.
Usuń