Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że będę piekła drożdżowe i to jeszcze pieczywo, to bym go wyśmiała. Drożdżowe to dla mnie była wiedza tajemna! A teraz? Wręcz rozkochałam się w formowaniu drożdżowego. To taka frajda i daje tyle możliwości. No i oczywiście ten dreszczyk emocji, bo bezglutenowe to już nie tak łatwo się formuje... a ja uwielbiam wyzwania :-)
Zapraszam na kolejny chlebek. Tym razem na styl wiejski. Brakło mi tylko liścia na spód. Następnym razem to naprawię.
Tym razem nie będzie zdjęć krok po kroku, bo to miało się nie udać :-P Jak widać, wyszło inaczej.
Składniki:
5ml soli himalajskiej różowej
500g mąki chlebowej Dunkel Schaer
1 łyżka kopiata cukru brązowego
7ml drożdży instant
200ml mleka sojowego (może być inne lub woda)
400ml ciepłej wody
3 łyżki oleju
mąka migdałowa do posypania (może być inna, ale ta stworzy odpowiedni kontrast kolorystyczny)
mąka kukurydziana do podsypania (idealny byłby tu liść chrzanu)
Wszystko kolejno ląduje w misce. Mieszamy silikonową łyżką, a następnie wyrabiamy ręcznie mokrymi dłońmi aż będzie dokładnie połączone ciasto. Formujemy kulę, przykrywamy ręcznikiem kuchennym i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Idzie lato, nie będzie trzeba już wyrastać ciasta w piekarniku. Trzeba jednak wiedzieć jak ocenić to na oko. Częste błędy w wypieku to zbyt małe wyrośnięcie przed pieczeniem lub odwrotnie. W pierwszym przypadku wychodzi gniot, w drugim chleb opada.
Tutaj ciasto ma podwoić objętość. Następnie wyrabiamy ciasto ręcznie starając się zawijać brzegi do środka. Czynność powtarzamy trzykrotnie, a na koniec formujemy kulę zlepiając dokładnie łączenie. Trzeba zmoczyć do tego dłonie. Ważne żeby kula była gładka i bez załamań. Gotową kulę układamy łączeniem do góry i posypujemy dużą ilością mąki migdałowej. Tak, aby ciasto nie przykleiło się do miski. Normalnie posypuje się gliniane naczynie lub koszyk do wyrastania i w to wkłada ciasto, ale ja miałam tylko śliską miskę, stąd taka kolejność. Kulę umieszczamy w misce posypaną stroną do jej dna. Przykrywamy ponownie i odstawiamy do podwojenia objętości. Tu już trzeba uważać, bo ciasto rośnie szybciej. Gotowe ciasto posypujemy obficie mąką kukurydzianą (można użyć dowolnej ulubionej) i układamy na blasze jednym ruchem wyrzucając z miski. Otrzepujemy lekko chlebek z nadmiaru mąki migdałowej i nacinamy ostrym nożem według uznania. Wstawiamy do nagrzanego do 200st.C piekarnika (bez termoobiegu) i pieczemy 40-50 minut. Chlebek pięknie wyrośnie i będzie dumą gospodyni :-)
Życzę udanego wypieku i równie wielkiej frajdy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz