To znowu ja :)
Chciałam powiedzieć coś ważnego na temat przepisów jakie opracowuję. Staram się sprawdzać czy dane połączenie składników w potrawie jest właściwe, czy nie będą źle na siebie oddziaływać i czy w ogóle ma to sens, bo przecież nie o to chodzi żeby robić "puste" jedzenie, które nic nam nie da.
Dziś będą moje trzy grosze o siemieniu lnianym.
Czytałam dużo o siemieniu i jego właściwościach. Konkluzja jest taka, że siemię lniane jest bezpieczne w postaci całych ziaren, bo po zmieleniu, zwłaszcza na świeżo, robi się trujące. Żeby takim nie pozostało trzeba połączyć je ze świeżym sokiem lub z pokarmem zawierającym siarkę.
O ile picie naparu z ziaren siemienia łagodzi dolegliwości żołądkowe i leczy jelita, tak spożywanie go w postaci zmielonej już tak dobre nie jest jeśli chce się je spożyć bez dodatków. Zalanie go natomiast zimną wodą to już wielki błąd.