Nie wiem czemu nie dałam Wam tu przepisu na chleb bez użycia jakiegokolwiek mleka. Robię go często i jakoś nie pomyślałam, że go tu nie ma. Już to nadrabiam :-)
Składniki:
Na 3 bochenki dł.25cm
10ml soli (ja mam różową himalajską, nie używajcie do tego białej himalajskiej!)
1 kg mąki Schar mix B
2 łyżki cukru brązowego
14ml drożdży instant
2 łyżki karobu (z chleba świętojańskiego) w płynie
ok. 1150ml ciepłej wody
6 łyżek oleju
ew. margaryna do wysmarowania blaszki
Takie chleby robię 3 i mam na 4 dni. Kiedy męża nie ma, robię 2 i wtedy z 1/3 ciasta robię rogaliki, spody do pizzy lub szarlotkę. Możliwości jest ogrom :-)
Do duuużej miski wsypujemy sól, przesiewamy całą mąkę, dodajemy dwie łyżki cukru, odmierzone drożdże miarką do lekarstw. Do miarki o poj. 500ml wlewamy łyżkę karobu, dopełniamy ciepłą wodą do 500ml. U mnie jest ok.40st, bo karob przechowuje się w lodówce. Mieszamy łyżką i wlewamy do pozostałych składników. Czynność powtarzamy drugi raz. Następnie napełniamy miarkę 150ml ciepłej wody i dodajemy 6 łyżek oleju, mieszamy i wlewamy do reszty. Mieszamy dokładnie do jak najlepszego połączenia składników, nakrywamy bawełnianym ręcznikiem kuchennym i wstawiamy do piekarnika na 30st.C dolna grzałka na 30 minut.
Przygotowujemy foremki keksowe. Jeśli posmarujemy je margaryną, cały chleb będzie miał chrupiącą skórkę i dłużej zachowa świeżość. Ale nie musimy tego robić jak nie mamy margaryny. Formę można mieć nieprzywieralną lub wyłożoną papierem do pieczenia.
Tak wygląda spód z blaszki wysmarowanej margaryną.
Po upływie 30 minut, mieszamy szybko i łyżką przekładamy do foremek tak, aby było po równo. Dłonią zamoczoną w ciepłej wodzie zdecydowanymi ruchami wygładzamy powierzchnię bochenków. Blaszki wstawiamy do piekarnika do 30st.C na ponowne 30 minut. Możemy przykryć ponownie ręcznikiem, ale nie jest to konieczne.
Kiedy ciasto już wyrosło i czas dobiegł końca, przestawiamy piekarnik na obie grzałki na 200st.C i pieczemy 50 minut.
Jak już pisałam, taki chlebek mam na 4 dni. Czwartego dnia zjadamy na śniadanie, a z reszty robię grzanki do zupy. Jest już wtedy trochę czerstwy. Zdjęcie robiłam czwartego dnia, więc macie dowód, że normalnie się kroi. Do zupki był idealny, a reszta na jutro do kremu z brokułów :-)
Po wyjęciu z piekarnika od razu trzeba wyjąć z foremek i odwrócić do góry nogami do odparowania. Po jakimś czasie odwracamy spowrotem wycierając wodę, która zebrała się pod bochenkiem i zostawiamy. Można od razu przełożyć na czysty bawełniany ręcznik kuchenny. Tak leży i stygnie pół dnia. Potem zawijamy w ręcznik kuchenny i odkładamy w przewiewne miejsce. Najlepiej na parapet okna. Tak przechowywany chlebek najdłużej utrzyma świeżość.
Heh .. nic nie rozumiem : czynnosc powtarzamy 2 raz i kiedy i jak drozdze? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMa być ok. 1150ml ciepłej wody. Stąd ta powtórka jak się ma miarkę pojemności 500ml :-)
Usuń