naglowek

naglowek

środa, 12 sierpnia 2015

Knedle jaglane - bez ziemniaków



Ten blog powinien nazywać się herezja. Był suflet bez jajek, bezy bez cukru, sernik bez sera, pączki na sodzie, a teraz jeszcze to:

Knedle bez ziemniaków!

Robiąc pierogi dla alergika pomyślałam, że ciasto świetnie nada się na knedle i wcale się nie myliłam. Ponieważ nadal jemy za mało kasz, a moje dziecko nie papa niczego w postaci małych kuleczek, musiałam spróbować. Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię dań wymagających długich przygotowań. Uwielbiam za to takie z resztek. Gotując więc na śniadanie jaglankę, dorzućcie więcej kaszy, a tu macie super-szybki przepis na obiad:

Składniki:
ugotowana kasza jaglana (może być z lodówki)
skrobia z manioku (w Polsce znana jako skrobia z tapioki - w niektórych krajach występuje pod inną nazwą)
sól
tłuczek do ziemniaków

śliwki (umyte i wytarte) lub farsz

Bierzemy tyle ugotowanej kaszy, ile mamy. Wrzucamy do miski i ubijamy tłuczkiem do ziemniaków. Jak nie macie tłuczka to użyjcie końcówki blendera. Tłuczemy aż powstanie klejąca gładka masa. Zwilżonymi lekko pięściami ubijamy ciasto na dnie tworząc równą powierzchnię. Nożem wykrawamy 1/4 powstałego koła i wyjmujemy na bok. W powstałą dziurę wsypujemy tyle tapioki żeby wyrównała się z poziomem ciasta, bez stożka, ma być równo. Dodajemy słuszną szczyptę soli i ubijamy aż powstanie dobrze połączone ciasto. 


Stolnicę podsypujemy tapioką. Z ciasta rwiemy kawałki, kciukiem robimy wgłębienie, wkładamy śliwkę i zalepiamy. Potem formujemy w dłoniach kulkę i toczymy po stolnicy żeby oprószyć tapioką. Ponownie kulamy w dłoniach i gotowe. Ciasto jest lepiące, formujcie więc knedle w pobliżu kranu co jakiś czas zwilżając jedną dłoń. Ilość ciasta wokół śliwki powinna mieć pół centymetra grubości, ale jak lubicie grubsze to nic nie stoi na przeszkodzie :-)


W dużym garnku zagotowujemy wodę z solą, zmniejszamy ogień lub siłę grzania tak, aby woda się gotowała, ale nie bulgotała i używając łyżki wkładamy knedle. Gotujemy jak standardowe knedle, 2 minuty od wypłynięcia. W tym czasie dwukrotnie mieszamy choć szczerze mówiąc, nie przywierają wcale do dna w odróżnieniu od ziemniaczanych.



Pozostałe knedle można z powodzeniem zamrozić układając je w odstępach na plastikowej tacce i wkładając do zamrażarki. Kiedy zrobią się twarde, trzeba zdjąć z tacki, włożyć do woreczka i już. Lepiej nie zostawiać ich na tacce na wieczność, bo za bardzo obeschną i nałapią się innych zapachów. Poza tym, jest to niezbyt higieniczne.

Moje dziecko z knedli najbardziej lubi ciasto. Ulepiliśmy więc małe knedliczki bez śliwek. Tak mu smakowały, że poprosił o jeszcze 100 takich. No i już wiemy, co będzie jadać zamiast jaglanki :-D Może z czasem uda się to posypać jakimiś prażonymi orzechami. Ostatnio zjada już nawet makaron z warzywami i to wymieszany! A w nim słonecznik i sezam! I nie brzydzi się mieszać swoim widelcem! :-D


Do dzieła!


10 komentarzy:

  1. Jaką mąkę można dać zamiast tapioki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąkę z ryżu kleistego. Jak nie masz to pół na pół ryżową i ziemniaczaną powinno wyjść lub samą ziemniaczaną. Ja dałam tapiokę, bo nie uczula, a chciałam żeby wszyscy mogli je jeść.

      Usuń
  2. Przepyszna-wege-resztkowa herezja :) Świetny przepis, choć mąki z tapioki nie mam, to chętnie polepię takie jaglane kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a czym zostały polane knedle? czy to jakaś bułka tarta bezglutenowa? jestem na diecie bezglutenowej oraz bez kukurydzy i ryżu, a bardzo mi brakuje takiej zasmażki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bułka tarta bezglutenowa z własnych resztek mielona. Niestety z chleba na mące kukurydzianej. Ale pyszna i zdrowa zasmażka wyjdzie z mąki migdałowej lub zmielonych suchych nerkowców. Trzeba tylko uważać żeby nie przypalić :-)

      Usuń
    2. z nasion i orzechów już próbowałam, szczególnie polecam zmielone i podprażone pestki dyni - dają niesamowicie ciekawy orzechowy aromat :) dziękuje za odpowiedź!

      Usuń
    3. Muszę spróbować z tych pestek. To by świetnie uzupełniało nasz jadłospis :-)

      Usuń
  4. Odkąd kilka miesięcy temu zrobiłam Małeckiej jaglane kopytka, ciągle się ich dopomina. Teraz dodałam jeszcze ziemniaki, bo miałam za mało kaszy ze śniadania. Małecka ma za mało krwinek, tydzień temu robiłam jej wyniki. Teraz jestem uziemiona, bo ciągnie pierś, ale jak będę miała chwilę to napiszę ile dokładnie. :) A ja czasem mam wrażenie, że mam przewlekła depresję, albo całomiesięczny PMS, więc może też mam jakieś braki. Poćpamy trochę i zobaczymy, czy będą efekty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Knedle-moja miłość kulinarna! A na dodatek z kaszą jaglaną i jestem w niebie :-P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaglane musze spróbować bo lubię śliwki ale ziembiaczane jakoś nie na mój gust :3

    OdpowiedzUsuń